Hmm będąc w Utrechceie jakieś 4 tygodnie nasze poszukiwania pracy wyglądały następująco – preszliśmy główną uliczkę z agencjami pracy [jakieś 30 agencji], przeszliśmy główny kanał i na lewo od niego większość knajpek – jakieś 50 rastauracyjek. W większości agencji nie mieli ofert dla nie-duczko mówiących, ale 6 przyjęło nas i prosiło o kontakt. Dobrze jest umieć wysłać cv przez maila. W knajpkach podobnie – większość nie ma sztywnego podziału na kuchnię i kelnerowanie – więc duczki jest wymagany, ale w dwóch restauracyjkach zostaliśmy przyjęci – w jednej do pomocy w domu właścicielki restauracji, w drugiej do sprzątania.
W agencjach w końcu okazało się, że mają dla nas prace:
– w magazynie Hejmy [największy dom handlowy tutaj],
– w fabryce Pelly produkującej ciesteczka [na zdjęciu]

Przy czym praca tu to szaleństwo 8h produkcji ciasteczek. W jeden dzień przestawiłem 5 ton pudełek z ciastkami.
– w fabryce żaluzji Sunway [ale tu akurat boją się, że uciekniemy, więc chcą od nas, żebyśmy mieli stałe mieszkanie] w sumie najlepiej. Raczej spokojna praca w fabryce z możliwością przerzucenia się na projektanta.

Płaca jest dla mnie jakieś 8,5 Euro za h, dla ludzi poniżej 23-go roku zycia jakieś 7,5 E.
Do tego jest 20-35% podatków, przy czym jeśli zaczynamy w połowie roku, raczej nie mamy szansy przekroczyć progu podatkowego – więc wszystko dostaniemy z powrotem pod koniec roku.

Na razie pracowałem 2 dni i mam około 100 Euro. w poniedziałek zekam co powie Sunway – jeśli się zgodzą na to, że mieszkanie w domku na polu namiotowym, to mieszkanie – to od wtorku mam pracę po 8h dziennie. Czy się zgodzą – bierzemy jeszcze jedną dniówkę od 15-23 w Pally , żeby mieć pieniądze na rowery itp. Jeśli się nie zgodzą – Basia ma już restaurację wietnamską 2-3 h dziennie. Razem pomagamy właścicielce afrykańskiej restauracyjki [Lucy] w domu [ma dla mnie jakieś malowanie mieszkania], a za dwa tygodnie wraca polak, który chce pomocy w jego pracy [malowanie stadionów na umowę – zlecenie 10 E/h]