Wymyśliłem, że prócz tego, że pójdę posłuchać muzyki, to jeszcze coś zrobię. Dostałem namiary od Anny Marii Dziedzic na kuchnię wegetariańską. Robiła ją Gosia z Drzewem i Sylwią.
Wpadłem i zobaczyłem chaos w najczystszej postaci. Spółdzielnia socjalna, która miała załatwić zaplecze – nie dała rady przygotować wszystko na czas. Podzwoniłem po znajomych i pomogli w obieraniu warzywek Szalka i Adam. Potem szalałem robiąc placuszki i samosiki. W ostatni dzień przyjechali jeszcze do pomocy Paweł i Asia.

Przy czym najlepsza w tym wszystkim była atmosfera. Gosia – która prowadzi www.sopatowiec.pl jest osobą tak pozytywnie nastawioną jak mało kto. Z Drzewem szybko nawiązałem super kontakt – ma podobne poczucie humoru i bardzo podobny znak do mojego, który go prowadzi przez życie- choć ja mojego jeszcze nie wytatuowałem.

Tu zdjecia z całego festiwalu kuchennego:
off-festival
http://zieloni.akron.net.pl/download/zdjecia/off_festival_2007/

Myślę, że już za chwilę spotkamy się znów.

W sobotę zrobiliśmy akcję zielonych w sprawie ścieżek rowerowych. Ja mało byłem chętny – najchętniej siedziałbym cały czas w kuchni, ale cóż – pomogłem trochę i tu, zrzucając kuchnię na innych.
Udało się dużo rozmów, zebraliśmy mnóstwo podpisów w sprawie ścieżek rowerowych. Leszek Bierski był krótko, gdyż jego żona miała wypadek. Wpadł Artur Rojek i pochwalił nasz pomysł. Pod koniec Johann Bros przygotował performance z rzeczy znalezionych po kieszeniach i rekwizytów pacyfistycznych Przemysława Kwieka.
zieloni_off-festival
http://zieloni.akron.net.pl/download/zdjecia/off_festival_2007_akcja/

Z kapel festiwalowych słyszałem pozytywnie tylko Pogodno z daleka, a z bliska Kapelę ze wsi Warszawa i scene alternatywną off-festivalu. Siedząc w naszej wegetariańskiej kucni słyszałem różne dźwięki, ale tylko Pogodno wywarło na mnie pozytywne wrażenie, że nie chciałem słuchać kuchennego rasta-magnetofoniku.
Kapela była super – to móóój klimat. Trójka dziewczyn [głównie] daje głos, do tego proste instrumenty, a w sumie daje to ogień jakich mało. Zaś scena alternatywna… to jeden gościu, gitara, ławeczka i ponad setka słuchaczy. Super pomysł – jest widoczny na zdjęciach ;]