Byłem w Wilnie na konferencji ,,Žaliasis kelias-keiskimės kartu” czyli ,,Zielona Droga- zmieńmy razem”. Organizowali ja ludzie chcący utworzyć partię: Lietuvos Žaliųjų Sąjūdžio, czyli Litewski Ruch Zielonych. Posiadają również bloga: www.ekopartija.wordpress.com, stronę na facebooku: facebook.com/zalieji i newslettera: groups.google.com/group/zalioji-partija. Konferencja przebiegała w trochę przygaszonej atmosferze, gdyż dokładnie o tej samej porze odbywał się pogrzeb Justinas Marcinkevičiusa, który to pisał na rzecz niepodległości Litwy [ktokolwiek go tłumaczył w Polsce?].

W tej chwili zieloni litewscy zbierają 1000 osób niezbędnych do zarejestrowania partii.

W niedzielę miałem wolny czas na zwiedzanie Wilna.

Wycieczkę prowadził początkowo Czesław. Polak z litewskich zielonych.

na kolanach do obrazu nad ostrą bramąZaczęlismy od obowiązkowego punktu programu czyli obrazu ostrobramskiego. Okazało się, że to grubo ciosana brama a nad nią jest w małym pokoiku przysłonięty złotem i otoczony srebrnymi blachami. Wciąż budzi siłę i kapie bogactwem. Przed wejściem starsza pani pokonywała każdy stopień na kolanach…

srebro i złoto bez obrazu, z kościołaZwiedzaliśmy jeszcze barokowy kościół, kaplicę i byliśmy na cmentarzu na Rossie. Moją uwagę wzbudził obraz z którego została tylko srebrna ozdoba, na takim sobie płótnie. Wyraźnie ozdoby przerosły treść…

Koło 14.00 pożegnaliśmy się z Czesławem i miałem wracać, ale okazało się, że pociąg mam dopiero po 21.00 więc mam czas na zwiedzanie.

trzy wilnaJak dla mnie Wilno miało trzy strony: prawie zapomnianą i niechcianą tradycję, komunistyczną przeszłość i współczesną nowoczesność.
Czasem dało się je uchwycić w jednym miejscu.

Prócz starych kościołów i drewnianych domków udało mi się natrafić na drewnianą łódkałamanie planu przestrzennegołódkę pod jednym z hipermarketów.
Drugi obrazek, to przykład słabości miasta. Plan przestrzenny przewidywał, że nic nie może być od zameczku widzianego na pierwszym planie…

kolumienki pod blokiemzamknięty dom kolejarzaBloki były bardziej zapuszczone nisz nasze blokowiska. Ten miał dodane kolumienki przed wejściem do sklepiku. Po drodze mijałem tez gmach teatropodobny z dziwnym hakiem z frontu. okazało się, że to nieczynny dom kolejarza… ;]

nowoczesne wilno, sterowiec reklamowyneoliberalizm kioskowy 24h/dAle pomimo historyczności miasta, to głównie nowoczesna, europejska stolica. Wiele flag Unii Europejskiej łopocze pod hotelami i bankami. Nowoczesne budynki i rozwiązania — jak na przykład bankomaty w budkach kioskowych czynne 24h/d, a w godzinach otwarcia jednoosobowy kantor.

rzymskie dniikonograficzne dniSwoistym sposobem jest oznaczanie dni tygodni cyframi rzymskimi. Jednak nie występuje wszędzie i czasem można spotkac różnego rodzaju graficzne przedstawienie tygodnia…

postery wyborczeakcja przeciwko rakowi piersiRozwiązanie, które u nas jeszcze nie weszło w życie są ograniczenia co do stosowania plakatów w kampanii wyborczej. pomimo tego, że w następna niedzielę miały się odbyć wybory, to miasto nie było zaśmiecone plakatami. Widziałem je podczas całego dnia zwiedzania na dwóch płotach postawionych z płyt wiórowych. pozostałe ogłoszenia były to porządnie przygotowane billboardy, czy inne postery.
Po drodze odkryłem interesująca mnie graficznie reklamę społeczną dotyczącą raka piersi zrobiona na dobrym poziomie.

przejścia dla pieszychNie wiem dlaczego, ale czułem się nieswojo w Wilnie przechodząc przez jezdnię. Może to wina tego, że pasy często rysowane były przerywanymi kreskami, zamiast zebry i tam, gdzie był śnieg często w ogóle nie było ich widać? W każdym razie nie czułem się bezpiecznie przechodząc przez ulice. Pomimo tego, że kiedy przechodziłem, to kierowcy zawsze się zatrzymywali, czułem że nie ogarniam sposobu poruszania się z nimi razem. zniszczony recyclingPodobnie miałem w Holandii z rowerzystami, ale tam mniej się obawiałem skutków zderzenia z rowerzystą, niż na Litwie z samochodem.
Widziałem też sporo koszy do segregacji śmieci, ale też ze dwa ze zniszczonym denkiem… Zieloni maja tu pole do popisu…

kamery publicznekamery publiczneUdało się mi też wstapić do Centrum Sztuki Współczesnej. Tam odkryłem projekt, który dokładnie wpisywał się w moje odczucia. Spacerując bowiem po mieście widziałem sporo kamer powstawianych praktycznie na każdym skrzyżowaniu. Dwójka: Sigrid Viir i Taaniel Raudsepp w ramach projektu koridor stanęła i dała się nagrać kamerom. Potem zwracali się do instytucji gdzie kamery te były usytuowane i prosili o usunięcie ich wizerunku. Napisali 25 pism i nie znalazłem żadnej odpowiedzi, w której instytucja przyznałaby im rację. Ani banki, ani sklepy, ani administratorzy budynków rządowych nie brali do siebie konstytucjonalnego prawa do anonimowości…

magiczna herbaciarniaKończąc zwiedzanie chciałem znaleźć herbaciarnię. W Centrum Sztuki podano mi namiar na miejsce zwane Skonis ir Kvapas [czyli smak i zapach]. Okazało się, że to herbaciarnia, ale do siedzenia przy stoliku i do picia aromatyzowanych herbat, piwa i wina. Zapytałem, czy nie mają innej herbaciarni w Wilnie — odpowiedziano mi, że nie, więc przygnębiony podreptałem do autobusu.

Po drodze jednak zobaczyłem drzwiczki z dwoma imbrykami i okazało się, że jest i można! Nazywa się Arbatos Magija [czyli magiczna herbata] i jest tym samym budynkiem co Ostra Brama. Wystarczy skręcić w lewo idąc od strony dworca. Mają własną stronę: www.arbatosmagija.lt i profil na facebooku: www.facebook.com/profile.php?id=100000069214078.

Przygotowują pyszną i dobrą herbatę. Prowadzą ceremonie herbaciane i się starają. Polecam każdemu ;]

program o herbaciarni:

Na koniec ačiū — to tylko jedno słówko, którego się nauczyłem z języka litewskiego i znaczy dziękuję ;]

I jeszcze taki drobiazg. Nie wiem czemu litewskie znaki przedstawiają zamiast ludzi — alieny [charakterystyczna, wydłużona czaszka]. W każdym razie zrobiłem kilka zdjęć jak wyglądają i co mówią. niestety po litewsku, więc tak jak by w obcym języku ;]

alien gra w piłkęalien klasycznyalien klasycznydzieci z alienem