W związku z tym, że uwielbiam Radůzę, a nie wszystko jest dla mnie jasne – wziąłem się za przetłumaczenie tej piosenki.

Na koniku poskaczę

W karuzeli, tam siedzieli
Macieja Jarmarki.
Zawołały słodkim głosem
zielone kanarki:
Chodź dziewczyno,
pojedź z nami,
pojedź z nami,
pojedź –
lub idź sama.

Na koniku poskaczę,
jeszcze sobie krzyknę.
Dokoła się obrócę,
uzdeczkę ścisnę.
Moi przyjaciele wkoło;
wszystko się rozkręca…
Jest tak wesoło!
Oooo…

Mnie się mnie się, mnie się,
mnie się broda trzęsie!
Mnie się mnie się, mnie się,
mnie się broda trzęsie!

Mówiła mi moja mama:
Tyś bezpańska kotka!
Kto by sobie taką brał,
nie wie co go spotka!
Gdzie chodziłaś, gdzie znów byłaś?
Idź kuchnię zamieć!
I w domu siedź!

Mnie się mnie się, mnie się,
mnie się broda trzęsie!
Mnie się mnie się, mnie się,
mnie się broda trzęsie!

Gdzie chodziłam, co robiłam –
dziś nie jestem lepsza,
niż, gdy wtedy żyłam –
i czym żyłam –
kiedy byłam młodsza.
Strzał na strzelnicy – pic,
więc hyc, hyc jest rydz;
lub zgoła nic.

Mnie się mnie się, mnie się,
mnie się broda trzęsie!
Na koniku poskaczę,
jeszcze sobie krzyknę.
Dokoła się obrócę,
uzdeczkę ścisnę.
Moi przyjaciele wkoło;
wszystko się rozkręca…
Jest tak wesoło!
Oooo…

Mnie się mnie się, mnie się,
mnie się broda trzęsie!

Maciej [Psych] Smykowski z wielką pomocą Katarzyny Tendery

Oryginalny tekst na stronie Radůzyhttp://www.raduza.cz/texty.php?id=61